Oto jest i ona - Królowa Pavlowa ;)
Wstyd się przyznać, ale bezę robiłam pierwszy raz.
Po pierwsze dlatego, że nie za bardzo za nią przepadam (jadłam kiedyś te kupne) a po drugie dlatego, że się jej bałam. Słyszałam wielkie różnych opinii, że beza jest kapryśnym deserem. Za długo suszona jest jest sucha a za krótko ciągnąca i gumowata.
No ale co zrobić jak po serniku zostało mi 10 białek. Postanowiłam. Robię Pavlową- raz się żyje ;)
Jajka i cukier nie takie drogi więc jak się nie uda to bardzo stratna nie będę- pomyślałam.
Przygotowałam ją zgonie z przepisem, wstawiłam do piekarnika i czekałam do drugiego dnia na efekt.
Po przebudzeniu od razu pobiegłam do kuchni aby zobaczyć co wyczarowałam poprzedniego wieczoru.
Udało się, moja pierwsza beza się udała;)
Nie tylko ja miałam wielką radochę z jej przygotowania ale także moi domownicy ;)
Się rozpisałam, ale już koniec gadania ;)
Składniki beza: