Najlepsze naleśniki jakie miałam okazję jeść, delikatne i cieniusieńkie- naprawdę nie słodzę;)
Pomyślicie, po co nam przepis na naleśniki. W sumie do niedawna sama się z tym stwierdzeniem zgadzałam, bo zawsze robiłam na oko i wychodziły.
Tym razem jednak postanowiłam zrobić naleśniki z przepisu a nie na tzw oko;) Zakochałam się w zapachu migdałów który unosił się podczas smażenia naleśników (skąd migdały, dowiecie się z przepisu poniżej).
Przepis na te naleśniki pochodzi z książki "Eggs" Michel Roux a znalazłam je na stronce
Moje Wypieki, u mnie jednak z pewnymi modyfikacjami.
Serdecznie polecam;)
Moje Wypieki, u mnie jednak z pewnymi modyfikacjami.
Serdecznie polecam;)
Składniki:
- 0,5 kg mąki pszennej tortowej